czwartek, 14 listopada 2013
czwartek, 18 lipca 2013
Batiste Cherry Suchy Szampon
Jak wiadomo kosmyki przy twarzy zdecydowanie szybciej się przetłuszczają od reszty włosów, zwłaszcza latem. Nie zawsze człowiek znajdzie tyle czasu, aby chociażby na szybko umyć włosy, wysuszyć je i do tego jeszcze wyprostować, zwłaszcza gdy są one długie. Na szczęście jest opcja awaryjna, czyli suchy szampon marki Batiste z pomocą którego dosłownie w chwilę można odświeżyć włosy ;)
- włosy w mig nabierają objętości i wyglądają świeżo jak po umyciu,
INFORMACJE O PRODUKCIE:
Batiste Cherry to zapach radosny, soczyście owocowy. Apetyczna wisienka z nutką retro sprawia, że aż chce się ruszać na podbój świata. Zacznij od deseru – a Batiste Cherry niech będzie wisienką na torcie udanego dnia.
Trudno Ci utrzymać piękne włosy na co dzień, pomiędzy jednym myciem a drugim? Batiste przybywa na ratunek! Wystarczy kilka chwil, byś mogła się cieszyć puszystymi, błyszczącymi, pachnącymi świeżością włosami!
Suchy szampon to jeden z najlepszych wynalazków naszych czasów. Szybki, skuteczny, banalnie prosty w użyciu. Trzeba go przynajmniej raz w życiu mieć, żeby móc ocenić, czy to kosmetyk, bez którego nie możemy żyć, czy zbędny gadżet. Sprawdzi się gdy rano zaśpimy, gdy nie chcemy wychodzić z domu z wilgotnymi włosami, w podróży, w szpitalu, przed niespodziewanym wyjściem.
Sposób użycia:
Wstrząsamy butelką i z odległości około 30 centymetrów rozpylamy odrobinę suchego szamponu u nasady włosów, wmasowujemy go we włosy, następnie je rozczesujemy układamy jak zwykle. Ważne by nie trzymać butelki zbyt blisko głowy, bo wtedy szampon nie rozpyla się równomiernie i być może będzie konieczność wyczesania białych śladów.
Więcej na stronie producenta: http://www.batiste.pl
MOJE SPOSTRZEŻENIA:
- szampon bardzo przyjemnie pachnie, długo utrzymuje się jego zapach na włosach,
- jest wydajny,
- jest tani,
- efekt odświeżenia utrzymuje się przez cały dzień,
- nie wysusza włosów,
- nie matowi,
- opakowanie jest przyjemne dla oka i wygodne w użyciu.
Czy bym kupiła kolejne opakowanie, gdy to mi się skończy? Odkąd go poznałam stał się moim absolutnym must have w kosmetyczce. W przypadku awaryjnych sytuacji jest on wręcz niezastąpiony. Gdy tylko skończy mi się to opakowanie z pewnością kupię kolejne, tylko że tym razem wypróbuję wersję Lace ;)
real foto dodam później ;)
Too Faced Pink Leopard Blushing Bronzer
Dawno już tutaj nie zaglądałam, ale jednak zmiana miejsca zamieszkania zrobiła swoje, tzn. od dwóch miesięcy mieszkam w Anglii, ale za to teraz wracam z nową porcją kosmetycznych postów ;) Na pierwszy rzut idzie bronzer o którym marzyłam już od wielu miesięcy ;)
Ten uroczy panterkowy bronzer łączy przepiękne złote brązy, pozłacane róże oraz neutralny kolor, które razem tworzą na skórze wspaniałą poświatę, która będzie słać słoneczne pocałunki o każdej porze roku. Nadaje się do wszystkich rodzajów cery. Nie posiada parabenów.
MOJE SPOSTRZEŻENIA:
- jest wydajny, używam go codziennie od miesiąca, a ubytek jest niewidoczny,
- faktycznie daje efekt muśnięcia słońcem,
- nie podrażnia skóry,
- ma estetyczne opakowanie z lusterkiem,
- nie uwydatnia niedoskonałości cery,
- można stopniować efekt bronzera,
- jest mocno napigmentowany,
- niestety nie jest trwały, nie jest już widoczny po niecałych 2 godzinach,
- cena jest odstraszająca, tzn. 25£
Czy bym kupiła kolejne opakowanie, gdy to mi się skończy? Raczej nie, bo jednak nie daje on długotrwałego efektu oraz jego cena nie jest zbytnio zachęcają.
Do zestawu dokupiłam sobie pędzle Allura, nie są one jakieś super ekstra, ale jednak doskonale spełniają swoje zadania ;)
Ten uroczy panterkowy bronzer łączy przepiękne złote brązy, pozłacane róże oraz neutralny kolor, które razem tworzą na skórze wspaniałą poświatę, która będzie słać słoneczne pocałunki o każdej porze roku. Nadaje się do wszystkich rodzajów cery. Nie posiada parabenów.
- jest wydajny, używam go codziennie od miesiąca, a ubytek jest niewidoczny,
- faktycznie daje efekt muśnięcia słońcem,
- nie podrażnia skóry,
- ma estetyczne opakowanie z lusterkiem,
- nie uwydatnia niedoskonałości cery,
- można stopniować efekt bronzera,
- jest mocno napigmentowany,
- niestety nie jest trwały, nie jest już widoczny po niecałych 2 godzinach,
- cena jest odstraszająca, tzn. 25£
Czy bym kupiła kolejne opakowanie, gdy to mi się skończy? Raczej nie, bo jednak nie daje on długotrwałego efektu oraz jego cena nie jest zbytnio zachęcają.
Do zestawu dokupiłam sobie pędzle Allura, nie są one jakieś super ekstra, ale jednak doskonale spełniają swoje zadania ;)
niedziela, 19 maja 2013
The Rocket Volume Express MAYBELLINE
Ponad trzy miesiące temu wzięłam udział w konkursie Maybelline, tzn. wystarczyło zarejestrować się na ich stronie maybellinetrends.pl i załapać się w 1 tys. pierwszych osób, które to zrobiły. Mi się udało i dzięki temu otrzymałam do przetestowania jako jedna z pierwszych osób w Polsce tusz The Rocket Volume Express.
INFORMACJE ZE STRONY PRODUCENTA:
DLA KOGO?
Dla kobiet, które pragną nadać swoim rzęsom natychmiastowy efekt wyrazistej objętości bez grudek.
DZIAŁANIE
• Połączenie nowoczesnej szczoteczki Ultra – Sonic, która zapewnia równomierne pokrycie tuszem zapobiegając powstawaniu grudek, z legendarną formułą Fast – Glide, pozwala osiągnąć nawet 8 razy większą objętość rzęs.
• Maskara dostępna w dwóch odlotowych odcieniach: czarnym, o głębokim, intensywnym nasyceniu, oraz brązowym – dla kobiet poszukujących wybuchowej objętości w nieco subtelniejszym wydaniu.
• Już niebawem dostępna będzie również wodoodporna wersja maskary The Rocket – doskonale sprawdzająca się wiosną i latem.
EFEKT
Wybuchowa objętość w ekspresowym tempie, pogrubione rzęsy bez grudek.
Dla kobiet, które pragną nadać swoim rzęsom natychmiastowy efekt wyrazistej objętości bez grudek.
DZIAŁANIE
• Połączenie nowoczesnej szczoteczki Ultra – Sonic, która zapewnia równomierne pokrycie tuszem zapobiegając powstawaniu grudek, z legendarną formułą Fast – Glide, pozwala osiągnąć nawet 8 razy większą objętość rzęs.
• Maskara dostępna w dwóch odlotowych odcieniach: czarnym, o głębokim, intensywnym nasyceniu, oraz brązowym – dla kobiet poszukujących wybuchowej objętości w nieco subtelniejszym wydaniu.
• Już niebawem dostępna będzie również wodoodporna wersja maskary The Rocket – doskonale sprawdzająca się wiosną i latem.
EFEKT
Wybuchowa objętość w ekspresowym tempie, pogrubione rzęsy bez grudek.
MOJE SPOSTRZEŻENIA:
- wydłuża i pogrubia rzęsy - daje wręcz efekt sztucznych rzęs,
- nie skleja rzęs,
- nie pozostawia grudek,
- ma intensywny czarny kolor,
- jest wydajny,
- jest supertrwały, wytrzymuje cały dzień, bez kruszenia się itp.,
- nie podrażnia oczu (nawet jeśli zdarzy się go nie zmyć przed snem),
- opakowanie jest ładne, ale jednak nieporęczne,
- długo schnie, co dla mnie jest nieco uciążliwe, gdyż rzęsy mam naturalnie długie, więc gdy je umaluję to wystarczy, że tylko minimalnie mrugnę i tusz odbija mi się na powiekach,
- jeśli szczoteczka się zsunie i pobrudzi skórę podczas malowania to wtedy bardzo trudno go zmyć, żeby nie rozmazać tuszu z rzęs,
- ja nie miałam wersji wodoodpornej, ale wodą nie da rady go zmyć, trudno jest nawet zrobić to porządnym płynem do demakijażu - potrzeba przynajmniej dwóch wacików, żeby zmyć cały.
Czy bym kupiła kolejne opakowanie, gdy to mi się skończy? Możliwe, że tak, bo jak na tę chwilę jest to tusz, który daje najlepszy efekt na moich rzęsach, a te jego minusy w porównaniu do innych tuszy, które miałam okazję wypróbować są niczym ;)
czwartek, 16 maja 2013
MOJE MUST HAVE
Poniżej zdjęcia rzeczy, które mi się marzą i mam nadzieję, że z czasem uda mi się je kupić ;)
P.S. może któraś z Was zna jakąś fajną stronę z koszulkami? ;)
P.S. może któraś z Was zna jakąś fajną stronę z koszulkami? ;)
wiosenne porządki w szafie
Z okazji wiosny wczoraj zrobiłam porządki w szafie, żeby zrobić miejsce na nowe rzeczy ;) Na dniach będę wystawiać aukcje z niepotrzebnymi mi ubraniami, a póki co pochwalę się swoimi nowymi zdobyczami, które udało mi się upolować w okazyjnych cenach ;)
(może się okazać na mnie za duży, bo nie było mojego rozmiaru i wzięłam większy, więc jeśli będzie zły wystawię go również na sprzedaż)
Te rzeczy na pewno wystawię, gdyż rozmiar okazał się zły:
kolor beżowy, rozmiar S/M (ja noszę XS i są na mnie za luźne), cena 50 zł + 7 zł przesyłka
rozmiar z butów 39, ale jest on zawyżony, jest to standardowe 38 i niestety są na mnie za małe, kolor nieco przekłamany na zdjęciach, w realu jest to neonowy pomarańcz, stan idealny, były tylko przymierzone, cena 65 zł + 15 zł przesyłka
jeśli ktoś by był zainteresowany którąś z tych rzeczy proszę o kontakt na maila panterkowaaa@gmail.com lub poprzez fanpage na facebooku ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)