poniedziałek, 28 stycznia 2013

perełki na zamówienie

ostatnio wypatrzyłam kilka perełek na zagranicznych stronach, zakupiłam je sobie, ale jestem w stanie również sprowadzić je i dla Was ;) jeśli ktoś jest którąś z tych rzeczy zainteresowany proszę pisać na mejla lub na szafie (mail i link do szafy po prawo), a oto one:


















jeśli szukasz innej rzeczy niedostępnej u nas w Polsce proszę pytać może będę mogła pomóc ;)

niedziela, 27 stycznia 2013

Dziewczynki Justynki

dzisiaj spełniło się jedno z moich marzeń, tzn. uwieczniła mnie na swojej pracy Justyna, autorka prac Dziewczynki Justynki
polecam zapoznać się z jej twórczością, ponieważ jest ona naprawdę warta uwagi ;)
jeśli spodobają się komuś jej prace, można zakupić z nimi koszulki, sama żadnej jeszcze nie mam, ale przy najbliższym przypływie gotówki, pewnie którąś wybiorę :)


sobota, 26 stycznia 2013

my make up

mój makijaż na co dzień ;)
(o ile mi się zachce go w ogóle robić ;P)

kredka - Inglot
róż - Oriflame
podkład - Bourjois
tusz - Yves Rocher
pomadka - Astor


o wszystkich tych kosmetykach z wyjątkiem pomadki pisałam już wcześniej, więc jeśli kogoś zainteresują to proszę zerknąć wstecz ;) a o pomadce napiszę notkę niebawem :)








czwartek, 24 stycznia 2013

Ziaja Maska intensywny kolor do włosów farbowanych

Moje włosy, a konkretnie końcówki są nieco wyniszczone po wieloletnim codziennym prostowaniu, częstym farbowaniu, rozjaśnianiu i suszeniu. Jednak od dłuższego czasu włosy prostuję od święta (nie licząc grzywki), z pół roku temu przefarbowałam włosy na mój naturalny kolor, żeby ich nie farbować co chwila, a suszarkę ograniczam do minimum. W ramach terapii zakupiłam tę oto maskę...





Informacje z opakowania:

Skoncentrowany preparat o niskim pH, który zamyka łuski i regeneruje włosy aż po same końce. Wyraźnie przedłuża trwałość koloru. Zapewnia włosom skuteczną ochronę. Głęboko odbudowuje naruszoną strukturę włosów. Intensywnie odżywia i nawilża zniszczone włókna.
SPOSÓB UŻYCIA: Maskę nanieść na mokre włosy. Wmasować i pozostawić na ok. 3 - 5 minut. Dokładnie spłukać. W przypadku zniszczonych końcówek preparat wmasować w końce włosów, nie spłukiwać.


Moje spostrzeżenia:

+ tania ok. 5,90 zł za 200 ml,
+ łatwo dostępna,
+ ładny zapach,
+ dobrze się ją spłukuje,

- niezbyt wygodne opakowania, zwłaszcza gdy się ją używa pod prysznicem trzeba uważać, żeby nie nalać do niej wody,
- nie zabezpiecza koloru - dość szybko się wypłukuje,
- niezbyt wydajna, na moje półdługie włosy trzeba jej sporo nałożyć, żebym mogła się później rozczesać,
- włosy po niej są pozbawione blasku,
- nie można jej używać po każdym myciu - gdy na początku jej używania tak robiłam, w pewnym momencie po wyschnięciu włosów aż się przeraziłam co się z nimi stało, były suche jak siano, strasznie nieprzyjemne w dotyku, z tyłu jeden wielki kołtun się zrobił, moje włosy nigdy nie były w tak koszmarnym stanie, na szczęściu po następnym myciu bez tej paskudnej odżywki wróciły do normy i znowu były mięciutkie i gładkie ;)


Ja jej już na pewno więcej nie kupię, pomimo że skład wydaje się być dobry, moim włosom nie pomaga, wręcz szkodzi. Z tego co czytałam na różnych stronach internetowych sporo osób ją sobie jednak bardzo chwali, więc może akurat dla niektórych z Was będzie skuteczna.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Płyn micelarny Sensibio H2O

Przed świętami brałam udział w choinkowej zabawie z Bioderma na Facebooku w której udało mi się wygrać płyn micelarny Sensibio H2O. Wcześniej słyszałam o nim dużo dobrego, więc się bardzo ucieszyłam z wygranej + akurat skończył mi się płyn z którego korzystałam. Przesyłka zawitała do mnie ekspresowo i jak widać na zdjęciu poniżej porządnie zapakowana ;)





Informacje z opakowania:

Płyn micelarny. Do skóry wrażliwej. Sesibio H2O, innowacja firmy BIODERMA, delikatnie oczyszcza i skutecznie usuwa makijaż ze skóry twarzy i okolic oczu, dzięki micelom, które pochłaniają brud i makijaż do swojego wnętrza. Aktywne składniki łagodzące zapobiegają podrażnieniom. Nie wymaga spłukiwania. Nie podrażnia oczu. Bez substancji zapachowych. Hipoalergiczny. Zmyć makijaż z twarzy i oczu przy użyciu płatków kosmetycznych. Następnie skórę delikatnie osuszyć. 


 Moje spostrzeżenia:

- nie wysusza skóry,
- nie klei się, 
- nie trzeba go spłukiwać,
- nie podrażnia ani skóry ani oczu,
- faktycznie jest bezzapachowy,
- dokładnie zmywa nawet i wodoodporne kosmetyki,
- pozostawia wrażenie dobrze oczyszczonej cery,
- poręczna butelka,
- minusem jest cena, ale np. na allegro można go kupić taniej.






Jak do tej pory jest to najlepszy płyn micelarny jaki miałam, spełnia swoje zadanie w 100%, dlatego jestem pewna, że gdy skończy mi się to opakowanie kupię kolejne. POLECAM! :)


niedziela, 20 stycznia 2013

Original Source Mango & Macadamia Shower Gel

Kupiłam go miesiąc temu  i od tego czasu jest on jednym z moich faworytów. Zapachy Original Source są bardzo intensywne i oryginalne, przez co przed kupnem warto sprawdzić zapach, bo nie każdemu każdy będzie odpowiadał, mi akurat mango i macadamia przypadł do gustu najbardziej.




Informacje z opakowania:



Moje spostrzeżenia:

- cudowny, pobudzający zapach, który roznosi się po łazience oraz długo utrzymuje się na mojej skórze,
- poręczna butelka,
- naturalne składniki, co zresztą czuć po powąchaniu, gdyż pachnie prawdziwymi owocami, a nie chemią,
- nietestowany na zwierzętach, ma certyfikat Vegan Society,
- dobrze oczyszcza i nie wysusza skóry,
- ma gęstą, wydajną konsystencję (opakowanie starcza mi na miesiąc)
- nie uczula,
- przystępna cena,
- łatwo dostępny.




Podsumowując, jest to solidny żel z serii żeli zapachowych, gdyż minusów żadnych nie zauważyłam, dlatego wiem, że na pewno wypróbuję również inne zapachy ;)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

nawilżający błyszczyk różany PAT&RUB

Zachęcona dobrymi opiniami internautek na jego temat oraz z okazji wygranej bonów do Sephory wybrałam się wczoraj będąc w Łodzi do niej i upolowałam wreszcie ten oto wymieniony wyżej błyszczyk, zbierałam się do jego kupna już od dłuższego czasu, ale jednak nie zamówiłam go online, ponieważ cena za przesyłkę jest mocno przesadzona i niestety odstrasza nie tylko mnie ;/




INFORMACJE ZE STRONY PRODUCENTA:

Nawilżający Błyszczyk Różany z linii kosmetyków naturalnych PAT&RUB LIPS
100% natury tak ważne na ustach!
Naturalnie pielęgnuje i chroni usta. Działa nawilżająco i kojąco. Dodaje blasku i rozświetla.
Pielęgnacyjny błyszczyk sprawi, że usta będą nawilżone, odżywione i gładkie. Wyciąg z nawrotu lekarskiego działa kojąco dla delikatnej skóry ust. Aromat, pochodzący z naturalnych maseł i olejków eterycznych, urzeka i poprawia nastrój.
Kolor błyszczyk zawdzięcza roślinnym wyciągom z nawrotu lekarskiego. Aromat nadaje olejek z róży damasceńskiej.

Kompozycja:
  • olej winogronowy*
  • olej rycynowy*
  • wyciąg z nawrotu lekarskiego*
  • wosk carnauba*
  • olej jojoba*
  • olejek z róży damasceńskiej*
*surowce naturalne i z eko certyfikatem



Sposób użycia:

Nałóż 1 lub 2 warstwy błyszczyku na skórę ust. Aplikację powtarzaj, gdy tylko masz ochotę.



MOJE SPOSTRZEŻENIA:

- bardzo ładnie pachnie (faktycznie czuć różę),
- bezsmakowy,
- bardzo dobrze nawilża (od kilku dni miałam strasznie spękane usta od zimna, dzisiaj drugiego dnia jego stosowania jest olbrzymia poprawa! usta praktycznie wróciły już do normy),
- nie klei się,
- subtelnie nabłyszcza usta,
- długo się utrzymuje,
- wygodna aplikacja.


Podsumowując jestem nim zachwycona i wiem, że na pewno wypróbuję pozostałe błyszczyki tej firmy, tzn. błyszczyk pomarańczowy i kawowy ;)
SZCZERZE POLECAM!








18.08.2013 EDIT: Błyszczyk zmienił swoją konsystencję i kolor, a także zapach, tzn. śmierdzi. Był on przechowywany w normalnych pokojowych warunkach. Według producenta po otwarciu powinien być on dobry 12 miesięcy, niestety nie jest... Zużyłam w tym czasie 1/3 opakowania, reszta idzie do kosza.

środa, 9 stycznia 2013

panterkowo

z racji iż uwielbiam motyw panterki to od razu ta koszula jak i żakiet wpadły mi w oko ;) koszula dopiero dzisiaj do mnie dotarła, a ja już myślę żeby zakupić kolejne sztuki w innych kolorach, ponieważ są one strasznie wygodne i praktyczne! a marynarka jak wiadomo każdej kobiecie w szafie się przyda ;)








poniedziałek, 7 stycznia 2013

Něco z Alenky (1988)

"Něco z Alenky" ("Coś z Alicji") w reżyserii Czecha Jana Švankmajera to jedna z najoryginalniejszych ekranizacji powieści Lewisa Carrolla "Alicja w Krainie Czarów". Jest to surrealistyczna historia małej Alicji (grana przez młodą Kristýnę Kohoutovą, jedyną żywą osobę w obsadzie), która wkracza w świat dziwnych stworzeń i zwierząt i nieustannie kwestionuje logikę wszystkiego, z czym się tam spotyka."

Uwielbiam Alicję, a ta ekranizacja jak do tej pory najbardziej przypadła mi do gustu, zatem polecam wszystkim jej fanom ten film, bo zdecydowanie warty jest uwagi!